• Front szkoły

  • Szkoła bokiem

  • Hala

  • Tył szkoły

  • 44

    Jeśli odpoczynek, to tylko na łonie natury, w otoczeniu pięknych pejzaży. Wiedzieli to uczniowie klas III a i III e, dlatego po relaksujące chwile wyjechali do Szczawnicy, by zdobyć kilka pienińskich szczytów, przejść malownicze górskie szlaki, zachwycić się pięknem polskiego krajobrazu.

Środa, 27 września 2017 r.

   Startujemy o 5.00 rano. W Krościenku o godz. 11.00 czeka przewodnik, pan Jakub Wolski, który już w pierwszych słowach przekonuje nas, że o Pieninach wie wszystko. Naszą przygodę zaczynamy od przejścia szlaku pienińskiego prowadzącego z Czerwonego Klasztoru, wzdłuż przełomu Dunajca do Szczawnicy nad potok Grajcarek. Pogoda przygotowała dla nas niespodziankę- błagaliśmy o to, by nie padało- a tymczasem Pieniny powitały nas błękitnym, bezchmurnym niebem. Otwierał się przed nami piękny widok, na którego początku mogliśmy zobaczyć z bliska majestatyczne Trzy Korony i odległe pasma Tatr poprószone już śniegiem. Wędrówka drogą prowadzącą wzdłuż Dunajca należała do niezapomnianych- wzburzona rzeka, wysokie skalne nawisy i granie otaczające oba brzegi rzeki, tratwy płynące z nurtem jedna za drugą, robią niezwykłe wrażenie. No i to przejrzyste, świeże powietrze… Nasze pierwsze 13 kilometrów zakończone pełnym sukcesem. Do pensjonatu docieramy zmęczeni, ale zadowoleni. Wieczór upływa na odpoczynku, poprzedzonym długim spacerem.

Czwartek, dzień drugi.

   Wyruszamy do Jaworek, skąd przez Wąwóz Homole zamierzamy dotrzeć do Wysokiej, by później zejść szlakiem prowadzącym na Palenicę. Do Szczawnicy zjedziemy kolejką. Homole jest o tej porze roku prawie puste. Niepotrzebnie obawialiśmy się bardzo błotnistego szlaku, tymczasem jego przejście nie jest takie trudne. Malownicza dolina górska otwiera przed nami coraz piękniejsze widoki, i choć trasa prowadzi przez około 2 godziny ciągle w górę, nie czujemy zbyt dużego zmęczenia. Wysiłek wynagradzają niesamowicie urokliwe widoki- odległa Babia Góra, majaczące na horyzoncie Tatry, a już z bliska liczne szczyty pienińskie. My zmierzamy na Wysoką, a tam czeka na nas zachwycająca panorama gór z tarasu widokowego. Zejście na Palenicę jest długie, ale piękna pogoda powoduje, że wędrówka jest czystą przyjemnością. Niezwykły widok na Szczawnicę roztacza się z kolejki przy Palenicy, którą docieramy do miasteczka. Kolejne 13 kilometrów pienińskich szlaków mamy za sobą. I znów miły wieczór pełen relaksu, w dużej mierze spędzony na wspólnym śpiewaniu przy dźwiękach gitary.

Piątek, ostatni dzień wycieczki.

   Tego dnia mamy najtrudniejsze zadanie- zdobycie Trzech Koron i Sokolicy. Aura nadal łaskawa do tego stopnia, że w górach wystarczą, jak w poprzednie dni, lekkie koszulki. Po 10.00 startujemy z Krościenka i przez około 2 godziny wspinamy się w górę. Ścieżka jest ,zwłaszcza początkowo, bardzo stroma, ale perspektywa ujrzenia ze szczytu całej okolicy dodaje nam sił. Tym razem wędrujemy głównie traktem leśnym. Gdy docieramy na szczyt, trud wspinaczki wynagradza nam zapierający dech w piersiach widok z wysuniętej poza szczyt platformy. Ekspozycja jest pełna, więc widoczność zapewnia mocne, niezapomniane wrażenia. W stronę Sokolicy zmierzamy przez szlak eksponowany- duża część trasy prowadzi tuż nad przepaściami. Sprawdzamy swoje siły, mierzymy się z własnymi możliwościami. Znów ponad 10 kilometrów, tym razem najbardziej wymagającej trasy, przeszliśmy bez problemów. Zadowoleni i nieco rozczarowani, że kończy się czas naszej wyprawy, wracamy do autokaru pełni wrażeń i bogatsi o wiele ciekawostek związanych także z kulturą regionu, w którym gościliśmy.

   Pozostaną w nas wspomnienia tych wspólnie spędzonych chwil i pragnienie, by wrócić tam jeszcze raz.

Klasa III a